niedziela, 20 października 2013

Kolejny tydzień :)

Wczoraj kolejne pomiary - i kolejne spadki

waga 92,9 :)
zawartość tkanki tłuszczowe 32,1 % 
talia 93 cm 
biodra 108 cm
pupa 112 cm
klatka piersiowa 109 cm
pod biustem 98 cm
udo 65 cm
łydka 41 cm
biceps 34 cm
przedramię 28 cm
nadgarstek 16,5 cm

sobota, 12 października 2013

kolejne minusy

Dzisiaj waga minimalnie w dół, zresztą niektóre wymiary też!!!

waga 93,7 :)
zawartość tkanki tłuszczowe 32,3 % 
talia 95 cm 
biodra 110 cm
pupa 112 cm
klatka piersiowa 110 cm
pod biustem 99 cm
udo 65 cm
łydka 41 cm
biceps 34 cm
przedramię 28 cm
nadgarstek 16,5 cm

poniedziałek, 7 października 2013

minimalnie w dół

Dzisiaj waga minimalnie w dół, zresztą niektóre wymiary też!!!

waga 95,3
zawartość tkanki tłuszczowe 32,8 % !!!! :)!!!!
talia 96 cm 
biodra 110 cm
pupa 113 cm
klatka piersiowa 110 cm
pod biustem 1001 cm
udo 65 cm
łydka 41 cm
biceps 34 cm
przedramię 28 cm
nadgarstek 16,5 cm

Drugi dzień ćwiczeń z Chodakowską. No i dalej odtruwam się i wspomagam organizm przy pomocy SYNERGY. Czuję się świetnie. Oby tak dalej, to w końcu zobaczę upragnione 90 kg na wadze.

niedziela, 6 października 2013

Zaczęłam ćwiczyć

Dziś się ważyłam. 95,5 kg :(. Kicha. Ale czego się mogłam spodziewać, jak w tygodniu zachciało mi się cukierków i nażarłam się toffi w czekoladzie (mniam). No... super dieta :(  Ha, ha, ha. A teraz zbieram tego konsekwencje. Za grzeszki te małe i te duże zawsze się płaci. Mimo wszystko byłam dzisiaj z siebie dumna. Po kilku miesiącach wreszcie włączyłam płytkę i ćwiczyłam z Chodakowską!!! No!!! Tak, tak. Ja ćwiczyłam!!! Pod koniec myślałam, że płuca wypluję, ale przeszłam cały skalpel II :). Oby tak dalej, to efekty będą - pod warunkiem, że opanuję chęć na słodycze. Myślę, że czasami (rzadko) i odrobinkę można, byle bez przesady. Zobligowałam starszą córcię by pilnowała mnie z tymi ćwiczeniami. Ta mała żyła nigdy nie odpuści. Będzie truła tak długo, aż zacznę ćwiczyć. I dobrze. Liczę na nią. Inaczej będę szukać wymówek.

czwartek, 3 października 2013

Zaczęłam zdrowo się odżywiać

Wszędzie mówią i piszą, że należy zdrowo się odżywiać. Do jednych z warunków zdrowego odżywiania należy jedzenie 5 porcji warzyw i owoców. I tu nasuwa się pytanie (wątpliwość) co do zdrowego odżywiania. Bo czy te owoce i warzywa które kupujemy w sklepach ą na pewno zdrowe? Na pewno są nafaszerowane chemią: nawozy, opryski, fungicydy, czy inne preparaty które mają wspomóc dojrzewanie wszystkich owoców i warzyw sprowadzanych, oraz inne które opóźniają psucie się wszelkich owoców i warzyw. Czasami jest to sprawa odpowiedniego przetrzymywania, ale nie zawsze. Przypomnijmy sobie owoce takie jak nasze rodzime jabłka, czy warzywa jak choćby ziemniaki czy marchewka 20 lat temu. W okolicach lutego ciężko było wybrać coś zdatnego do jedzenia. Wszystko było podsuszone, pomarszczone, nierzadki podgniwające. A teraz? Jeszcze w lipcu można kupić piękne jabłka. Dlaczego? odpowiedz nasuwa się sama. Dzięki chemii!
Parę dni temu natrafiłam na rewelacyjne suplementy diety, składające się się z naturalnych wyciągów, a nie jakiś chemicznych substancji "identycznych z naturalnym". Oczyszczają i wspomagają one organizm, dostarczając mu niezbędnych witamin i minerałów, oraz aminokwasów. Zaczęłam je stosować. Myślę że są dobre. NIE BARDZO DOBRE!!! Za jakiś czas powinnam efekty ich działania dostrzec najpierw w samopoczuciu, a potem w wynikach.
Czy w związku z tym zrezygnuję z warzyw i owoców? Zdecydowanie nie! Za bardzo je lubię. Ale wyżej wspomniane suplementy na pewno uzupełnią to co zostało zniszczone w warzywach i owocach  w efekcie działania środków chemicznych.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat tych suplementów napisz: m.n-g@wp.pl